czwartek, 28 stycznia 2010

tuktuk

dzis z asfaltowych drog zjechalismy na gliniane. Tuktukiem zrobilismy ok 50km..nasz pojazd wygladal jak przymocowana do motocykla karoca ;) i trzasal nami gora dol,lewa prawa. mijalismy liche bambusowe domki, uliczne stragany i mnostwo lokalnej ludnosci. Czasem pojawial sie murowany dom bogaczy. Ogladalismy liche swiatynie, miejsba zaglady i finalnie przejechalismy sie po nierownych torach bambusowa platforma,bo kolejka to ciezko nazwac. poznalismy tez nastoletniego chlopca,ktory byl naszym przewodnikiem,opowiadal tez o swojej rodzinie i marzeniach.. Byc kierowca tuktuka.do tego potrzebuje $ 1000.dla niego to suma niewyobrazalna.moglby wtedy zarobic dziennie $15..

Gdy wrocilismy z dzisiejszej wyprawy czulam sie jak gliniany posag. Unoszacy sie kurz okrywal wlosy,stopy i moj aparat. Dobrze ze nasz kierowca podarowal nam maski ochronne na nos i usta, bo czasem kurzu bylo tyle,ze nie dalo sie oddychac bez nich.

Jutro o 9 wyruszamy do Siem Reap.. Na miejscu bedzie czekal na nas Rock, polecony nam tuktuk driver:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz