Wczoraj chcialam wgrac zdjecie, ale niestety moja karta SD zlapala trojana...juz myslalam ze stracilam wszystkie zdjecia z naszej dotychczasowej podrozy. Ale udalo sie wszystko odzyskac :)
Ponizej kilka moich fotek:
Podczas podrozy po wioskach Battambang:
Stragany w Battambang:
Przejazdzka bambusowa drezyna (trzeslo ale bylo warto):
Nasz hotelik w Battambang nocna pora:
Nasz toaleto-prysznico-pokoj w Battambang:
Zachod slonca w Siem Reap (na szczycie jednej ze swiatyn - dzikie tlumy byly...)
Ta Phrom - swiatynia zjadana przez dzungle
Generalnie zespol swiatyni Ankor nie zrobil na nas tak piorunujacego wrazenia jak sie spodziewalismy...w dodatku wstalismy dzis o 4 rano, aby zobaczyc wschod slonca nad Ankor Wat...pogoda nie dopisala... nie bylo widac slonca i charakterystycznej luny... wyszlo tak:
Jedzonko w Siem Reap jest generalnie 2x drozsze od tego w Battambang, i generalnie 2x mniej smaczne. Ale dzisiejsza kolacja powalila nas na kolana BBQ z weza, krokodyla i innych mies bylo przepyszne (mam na innym nosniku, wiec dzis nie wrzuce). A ponizej zdjecia innego jedzonka, ktore probowalismy:)
W Bangkoku:
W Battambang:
I jeszcze dzieci, ktore wydaja mi sie piekniejsze od polskich ;)
Powiało jadalną egzotyką ale pokój hotelowy, jak wyjęty z naszych hoteli robotniczych lat 80.
OdpowiedzUsuńDokladnie, a kosztowal $20 za noc. Teraz za tyle samo mamy pokoj z 2000 roku :D
OdpowiedzUsuń