Nasz autobus do Siem Reap spoznil sie godzine. Czekalismy na niego w otoczeniu much:) trzeba bylo sie ciagle ruszac aby nas nie obsiadaly. Widoki na stacji cieszylyby nawet wybrednego fotografa: straganiki,dzieci,suszaca sie bielizna.
W koncu wsiedlismy. Obsluga przegonila lokalersow by ustapili "bialym" miejsca siedzace.. Pewnie za bilety nie placili w $$$. Podroz minela szybko.
Gdy wiechalismy do Siem Reap poczulam sie jakbym przeniosla sie o 20lat w przod. Battambang to bylo prawdziwe cos. w SR przywitaly nas duze hotele, SPA, eleganckie knajpki.. To po prostu turystyczne miasto, bez klimatu jakiego szukalam
A gdzie obiecane zdjęcia?? Z niecierpliwością czekamy z Bezka na codzienne newsy.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki.
mama
Juz wrzucilam, mielismy problemy techniczne :)
OdpowiedzUsuń