Przed wyjazdem staram się domknąć w pracy wszystko co moge... 3 tygodnie to dużo i mało... ale to będzie mój najdłuższy urlop jak do tej pory.
Jeśli chodzi o plany:
26 stycznia lądujemy i śpimy jedną noc w Bangkoku zawadzając o okoliczne targowiska by kupić męskie sandały i kilka drobiazgów
27 stycznia - jedziemy 9h do Kambodzy i mieszkamy sobie w Battambang
29stycznia - 1 luty - Siem Reap :)
2 luty - podróż do Bangkoku - autobusowa - 9h
2-4 luty - Bangkok
4-7luty - Chiang Mai- ze świątyniami, górami i słoniami no i może kursem gotowania
7-8 luty - Phuket
8-14 luty - PhiPhi - plażowanie i wyspowanie
14-15 luty - Krabi
15 luty - Bangkok
16 luty - powrót do PL
17 luty - do pracy rodacy
Takie są plany, a jak będzie... byle całym wrócić, aparatu nie stracić i gifty przywiezc
ojej Marta,
OdpowiedzUsuńGratulacje! Za chwilę wyjeżdżasz, wow jestem w szoku. Tak się złożyło, że w te wakacje też wyjechałem (http://cataian.rao.pl) jeśli masz jakieś pytania daj znać.
I rób dużo zdjęć :D:D
No prosze :) kawalek swiata przejechales na jeden raz. Super!Chcialabym moc pozwolic sobie na dluzsza podroz - kilka miesiecy :)
OdpowiedzUsuń