wtorek, 9 lutego 2010

Phi Phi

wczoraj przyplynelismy na wyspe Phi Phi, na ktorej spedzimy kolejne 6 dni odpoczywajac. hotel okazal sie bardzo przyzwoity, jest polozony na skalistym wzniesieniu + jest to najbezpieczniejsza lokalizacja na wyspie w przypadku Tsunami ;-))) wyspa sama w sobie jest bardzo piekna - plaze maja zlotego koloru piasek a woda jest miejsami cieplejsza niz powietrze ;-) wyspa jest rowniez bardzo imprezowa - jest mnostwo pubow, restauracji czy klubow (spodziewalismy sie czego bardziej 'dziewiczego'). anyway, jest pieknie, cieplo, dobre jedzenie no i tani alkohol (m.in. 0,4 l rumu - 15 zl, 0,7 - 26 zl). gdzieniegdzie widac slady tsunami sprzed 4 lat - wiele sklepow czy barow ma tablice wspominajace te tragedie, jest tez 'tsunami village', do ktorej zamierzamy sie wybrac niebawem. ogolnie nie widac jednak, ze przez wyspe przeszla gigantyczna ilosc wody (przypominaja o tym wszechobecne znaki ostrzegawcze pokazujace droge ewakuacyjna w razie tsunami).

jutro plyniemy na, wedlug wielu zrodel, jedna z najpiekniejszych wysp na swiecie (Ko Phi Phi Leh) [byl tam krecony film 'The Beach' z Leonardo Di Caprio]

we czwartek planujemy zrobic kurs gotowania tajskich potraw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz