czwartek, 4 lutego 2010

Lot z Air Asia byl ok. Samolot starawy i glosny, ale ok. Z lotniska ustalone ceny taksowek, wiec nie bylo problemow z negocjacjami.
Mielismy male zamieszanie z rezerwowanym przez Agode hotelem, za ktory zaplacilismy z gory - nie bylo w nim wolnych pokoi. Na szczescie, ten ktory dostalismy w zamian byl tylko 150m dalej i w dodatku o *wiecej :)

Ja z Agata skusilysmy sie na masaz stop, karku i ramion za jedyne 140B (ok 13PLN)za godzine. Odplywalysmy... Bylo super.

Kupilismy tez 2 wyprawy calodniowe. Jutro ruszamy wiec na caly dzien do Doi Inthanon National Park podziwiac widoki ze szczytow i wsluchujac sie w szum wodospadow.

5 komentarzy:

  1. A my z Bezką czekamy na foty.
    mama

    OdpowiedzUsuń
  2. moze dzis uda mi sie cos wrzucic. Mamy komputer w lobby do dyspozycji

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta czy Ty wiesz co ten Twoj pies wyprawia?? ;)) ona jest małym zboczeńcem :P

    sis

    OdpowiedzUsuń
  4. pozdrow i przeslij Agacie, o ile mozesz :), serdeczne zyczenia od calej rodzinki z okazji imienin! :* Bawcie sie dobrze, pozdrawiam, Jula :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekaze Agatce zyczenia :)

    Poprosze na maila jakies fotki mojego psa :) Juz 3 tyg. jej nie widzialam, musiala zarosnac :)

    OdpowiedzUsuń