Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem nurkowania. Przygotowywania się do niego i odpoczywania po. Pod wodą widzieliśmy 3 rekiny :) i wieeele rybek. Mam nadzieje że moje gopro to uchwyciło. Po takich przygodach należała nam się suta kolacja i dobry drink - mango margarita wyglądała jak lody :) xxl size po amerykańsku.
Było OK, ale i tak najlepsze żarcie jest tam gdzie nie mówią po angielsku, a menu jest na ścianie albo nie ma go wcale :) tam można zjeść tacos - małe kukurydziane placki na których leżą pyszności np. Krewetki w panierce z awokado, pomidorami, cebulą i kolendrą. Niebiańsko dobre!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz