niedziela, 20 listopada 2011

Relaks w doborowym towarzystwie

Niedziela w Palolem przebiegla pod znakiem aktywnosci fizycznej w polaczeniu z odpoczynkiem. Dzien zaczelismy z Kuba od lekcji jogi :) probowalismy opanowac podstawowe figury na matach rozlozonych na dachu budynku otoczonego wysokimi palmami. Po tej pierwszej lekcji wiem tylko tyle ze czeka nas dluga droga do rozciagnoecia ciala na tyle by bylo w stanie podolac niektorym zadaniom od prowadzacego :) nasze ciala sa antyelastyczne ;) zasluzylismy jednak na wypasione sniadanie. Najlepsze serwuja w Cafe Inn. Kawa te boska i moze byc substytutem dla Coffee Heaven, za ktorym tesknie juz troche. Po zachodzie slonca kajakowanie, niesamowite widoki :) Rece na pewno jutro beda bolaly.
Generalnie turystow jest malo. Listopad to tak jak u nas poczatek czerwca, przed sezonem. Nie czujemy sie jednak na plazy samotnie. Towarzystwo mamy murowane. Psy, krowy, bawoly, wyleguja sie nawet w cieniu parasoli porozstawianych dla turystow :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz