Bez wdawania sie w szczegoly powiem ze kuchnia hinduska nam nie sluzy ;) gorzej ze zjedlismy tez dania indyjskie dzisiaj a jutro czeka nas 8h w lesie i na plantacjach... Chyba zostane przy suchym ryzu na kolacje.
Po 4h jazdy busem dotarlismy do Cameron Highlands gdzie przywitala nas ulewa. Pada co godzine, jest lepko i wilgotno. Temperatura w granicach 25. Mozna odpoczac od upalow panujacych w miastach. Turystow jest wiecej niz lokalnych, co drugi nosi trekingowe buty, tubylcy pomykaja w japonkach, tak jak druga polowa turystow ;) klimatyzacja w pokojach jest zbedna, nawilzacz tez zbyteczny bo jest chlodnawo-wilgotno. Wszedzie zielen, spiew ptakow... Bosko :)
Im dalej tym lepiej? Im dalej tym piękniej? Im dalej tym... zobaczymy jak jest te kilka tysięcy kilometrów dalej. Mix hardcorowych warunków i szczypty luksusu. Dużo dobrej kuchni i mało lenistwa. Czas... start:)
wtorek, 25 czerwca 2013
W gorach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz