piątek, 5 lipca 2013

Bez planu

Podrozowanie bez wczesniejszego planowania jest trudne. Polegasz wtedy na internecie. Geralnie w Malezji jest z nim ok, duzo wifi, ale w miejscach bardziej odludnych internet jest z satelity i cokolwiek by to oznaczalo w praktyce oznacza ze kazda chmurka ma wplyw na jego jakosc.. Mialabym to gdzies, gdyby nie to ze musimy zabookowac noclegi na kolejny tydzien...ale jakos damy rade. Wczoraj przez to poszukiwanie internetu pogryzly mnie masakrastycznie komary :( przeszlam juz atak bed bugs po ugryzieniach ktorych juz nie ma sladu (swedzenie bylo okropne!!!). pranie calej zawartosci plecaka bylo obowiazkowe. Kuby nie gryzie nic, coz insekty wiedza kto ma slodsza krew ;) a cala akcja wydarzyla sie w jednym z drozszych hoteli podczas naszej podrozy :/
Dla kontrastu wiec - dzis zamieszkamu w dzungli, w miejscu gdzie nie ma cieplej wody, a toaleta jest ekologiczna - dziura/sciolka :) ale w nocy slychac wszystkie zwierzeta w okolicy. To bedzie ciekawa noc :D

1 komentarz: